31 stycznia 2016

Cande w DDTVN



Kiedy Candelaria Molfese wydała swoją książkę w Argentynie polscy fani zareagowali i także chcieli premiery książki w swojej ojczyźnie. I tak się stało, Dom Wydawniczy Rebis ponownie podjął się wydania książki jednej z gwiazd Violetty - w maju wydano książkę Lodoviki Comello "Cała reszta nie ma znaczenia". Jakiś czas później wymyśliliśmy, że fajnie by było móc otrzymać książkę naszej idolki z jej autografem, tak więc skontaktowaliśmy się z wydawnictwem i poprosiliśmy o zorganizowanie spotkania. Właśnie wczoraj odbyło się ono w Warszawie, podczas promocji książki Cande spotkała się twarzą w twarz z polskimi fanami, gdzie każdy otrzymał autograf (ale o tym będzie inny post). Wczoraj również wystąpiła w programie DDTVN, gdzie udzieliła wywiadu, a także zaśpiewała nieznany nam dotychczas utwór. Nie każdy miał możliwość obejrzenia wywiadu, tak więc zapraszam was do rozwinięcia tego posta :)


 Cande - idolka nastolatek z całego świata


Studio Dzień Dobry TVN odwiedziła Cande Molfese, odtwórczyni roli Camili w serialu „Violetta”. To już trzecia wizyta Cande w Polsce. Jak się tu czuje? Czy popularność jej nie przytłacza? Jaki ma kontakt ze swoimi fankami?

Dzień dobry Cande, bardzo nam miło Cię gościć w studiu Dzień Dobry TVN :)
Dzień dobry, to naprawdę dla mnie  wielka przyjemność być w Polsce, to jeden z krajów, w których jesteśmy najbardziej popularni, bardzo się cieszę, że tutaj jestem :D

No właśnie, często wracasz, to jest drugi twój raz, trzeci w Polsce?
To już 3 raz jestem w Polsce, musiałam policzyć, bo musimy pamiętać, że Argentyna jest daleko, to 15 godzin lotu, więc  czuję się osobą uprzywilejowaną, że już po raz trzeci mam okazje być w Polsce.




Ja nie oglądam serialu Violetta, ale to jest uzasadnione, ponieważ już jestem zdaje się za duża na takie przygody natomiast te dziewczynki i chłopcy, którzy są dzisiaj tutaj z nami, nastolatkowie w patrzeni są w ciebie i w Lodovikę Comello, która kiedyś u nas była w studiu, zrobiliśmy korek tutaj na skrzyżowaniu naszych ulic. Jak ty traktujesz tę swoją popularność?  
Czy czujesz jednak mimo wszystko jakąś odpowiedzialność za to albo za tego kogoś kto jest po drugiej stronie?
Ja, po dziś dzień nie mogę uwierzyć w to wszystko co się wydarzyło, co do tego fenomenu Violetty, nie nie mogę odpowiedzieć. Wiem, że jestem osobą, która ma wielkie szczęście, że to wszystko mnie właśnie się przytrafiło. Myślę, że to też jest bardzo zdrowe, że mogę żyć po prostu  normalnym życiem. A jeśli chodzi o odpowiedzialność to cóż no jest to odpowiedzialność, ale taka wspaniała odpowiedzialność, bo jestem szczęśliwa, że mogę tym nastolatkom towarzyszyć w tych pięknych latach ich życia, bardzo się cieszę, że jestem z nimi.




Ale, z kolei czy nie musisz się pilnować w życiu prywatnym nom, jesteś troszeczkę starsza od tych nastolatek, jak każda młoda kobieta chciałabyś się zabawić, coś zrobić, a tu w tyle głowy taka czerwona lampka "uważaj, uważaj bo patrzą na ciebie dzieci, dzieci".
 Ja jestem bardzo spokojną dziewczyną, no nie potrzebuje tutaj mnóstwo zabawy, fiesty, także to nie jest dla mnie problemem. Ale oczywiście można się do tego wszystkiego przyzwyczaić w zależności od stylu życia, mój styl życia jest zupełnie zwyczajny, mam moje życie, życie prywatne i potrafię oddzielić te życie prywatne od tego życia publicznego, świetnie się dzielę tymi życiami, doskonale sobie z tym wszystkim radzę.

A twoje fanki, przede wszystkim płci pięknej, o co najczęściej Cię pytają albo proszą?
O wszystko, tak naprawdę fanki chcą wiedzieć coś o moim życiu prywatnym, to tak samo jest ze mną, ja też chcę wiedzieć co dzieje się z celebrytami, których podziwiam, co robią, z kim się spotykają, co robią w czasie wolnym. Także jest wiele takich właśnie pytań o moje życie prywatne.
Jednak też bardzo wiele racy chcą ode mnie usłyszeć, bo jestem taką osobą, która cały czas próbuje pokazać, że jestem normalna dziewczyną, mam takie same problemy jak wszystkie inne dziewczyny w moim wieku, że nie jestem w żaden sposób szczególna, jestem dokładnie taka sama jak one wszystkie. Jednego  dnia czuje się słaba, jednego dnia czuję się, że jestem za gruba, wciąż mam jakieś problemy, także tak naprawdę pytają mnie też o takie bardzo zwyczajne rzeczy, jak się ubrać, jak się umalować. O to wszystko mnie pytają, bo ja cały czas śledzę to również by im pomagać.




Dlatego napisałaś i wydałaś książkę, w której się dzielisz tymi swoimi spostrzeżeniami na temat tych najprostszych spraw ważnych dla małej dziewczynki, ale ja Cię chciałam zapytać o coś innego, bo serial "Violetta" jest znany na całym świecie i pytanie brzmi czy ty jesteś jeszcze osobą anonimową, czy możesz zachować swoją prywatność, bo wszędzie na świecie tam gdzie jest emitowany serial jesteś jak bogini!
 Nie, nie nic takiego, na prawdę jestem cały czas tą samą dziewczyną, nie czuje się żadną boginią, niczym takim, jestem zwykłą dziewczyną i myślę, że tutaj bardzo dużą pomoc daje mi moja rodzina i to, że stoję dwiema nogami na ziemi cały czas, mam moich przyjaciół, rodzinę, jest nas pięć sióstr także wszyscy jemy razem, zbieramy ze stołu, myjemy talerze, także to kwesta po prostu pewnej pracy, tego, ze gram w Violettcie, napisałam książkę, to jest zupełnie co innego, to jest profesjonalne.

5 sióstr?, no 4 ona piąta. Co robią twoje siostry? 
Ja jestem piątą siostrą, najmłodszą. Jestem najmłodsza z piątki i moje siostry to dla mnie najlepsze przyjaciółki, jesteśmy w podobnym wieku, no niektóre mają już oczywiście dzieci. Jedna z nich towarzyszy mi jako agentka, jest też tutaj, buziaczki dla niej. I razem z nimi napisałam książkę.
Inna z kolei siostra pomaga mi dbać o mój wizerunek, bo wiecie doskonale, że trzeba zawsze no dbać o to by dobrze wyglądać i ona właśnie tutaj służy mi pomocą.




No właśnie,  dbać o to żeby dobrze wyglądać i jeszcze jest pytanie czy musisz w takim razie się od czasu do czasu ukrywać, czyli założyć okulary albo czapkę, czapkę niewidkę jak mówimy po polsku, żebyś mogła spokojnie przejść, pójść prywatnie w miejsca, w które masz ochotę pójść nie będąc zaczepiana?
Jak każdy czasami mam występ w dobrym humorze, czasami nie, czasami jestem zmęczona, także na ogół jestem osobą energiczną i to bardzo pomaga w wykonywaniu tego zawodu. Ja naprawdę mogę spokojnie pójść do sklepu na zakupy, no i wiem, że moje włosy bardzo zwracają uwagę, czasami trudno jest być w takiej czapce niewidce, ale naprawdę nie mam z tym żadnego problemu.
Cieszę się bardziej z tego i wydaje mi się, że jest to taki sposób, w jaki dziękują mi idole za pracę, jaką wykonuje.

Wulkan energii, pozytywny. Dziękujemy Ci serdecznie. My się jeszcze nie żegnamy z Cande, ponieważ na koniec programu wystąpi u nas na scenie. Wszystkie fanki z dołu tutaj przyjdą, do prawdę jestem ciekawy jak się Cande wydostanie od nas ze studia, helikopterem chyba tylko, ta. Na pewno zostanie i będzie rozdawać autografy. Dziękujemy serdecznie :) 

Tutaj macie link do końcowego występu Cande :D

Oglądaliście program? Byliście w studiu i na spotkaniu? Macie już książkę Cande?

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nasza redakcja liczy, że podobał wam się post zamieszczony powyżej. Pamiętajcie, w komentarzach możecie przesyłać nam opinie, pytania do naszej redakcji i nowe sugestie na kolejny post. To wszystko robimy dla was, dla kochanych Vilovers…