26 stycznia 2015

Mercedes Lambre dla Caras: Sesja zdjęciowa i wywiad

O Mercedes Lambre pojawia się zawsze najmniej postów. Mogłoby się wydawać, że u dziewczyny nic się nie dzieje. Nie jest ona tak rozpoznawalna jak Martina czy Jorge. Mimo to ma swoje grono fanów, do których również należę, które śledzi jej każdy krok. Mercedes rzadko pozuje przed aparatem, ale gdy to robi, efekt jest powalający. Aktorka ma przecież doświadczenie, bo jest modelką.
Jakiś czas temu Mechi wzięła udział w sesji zdjęciowej dla magazynu Caras. Dla tego czasopisma najczęściej pozowała Martina Stoessel, więc możecie go kojarzyć. Sesja jest bardzo podobna do sesji Tini sprzed kilku mięsięcy. Każde zdjęcie zawiera krótki opis od aktorki. Na prawdę warto obejrzeć wynik pracy Mechi i poczytać wywiad z nią. Tak więc zapraszam do dalszego czytania!


Mechi Lambre na Isla dla Caras

" Jestem idolką za zło"

Od 12 do 16 lat, fani mieli wyłączność na zgorszenie i śmiałość, w związku z tym mogli zatwierdzić profil moejgo charakteru."

rodriguez

 

Postać "Ludmiły", rywalki dla charakteru "Tini" Stoessel w sukcesie Disney Channel, odłączyła się od brazylijskich gwiazd, aby poddać się masażom Fer Tossi( to chyba nazwa) w Spa Le Chateau.






Bajki wśród wzgórz.
"Mechi" dwa lata temu wzięła ślub z Xabianim Ponce de Leónem( wydaje mi się, że nie jest to prawda, albo są zaręczeni. O ślubie nic mi nie wiadomo), meksykańskim aktorem 20 letnim, który zagrał Marco w Violettcie. 






Lambre powiedziała, że poznała czternastoletnią" Tini" Stoessel i różnił je wiek, Mechi była dla niej bardziej jak radząca ciocia. Z czasem stały się dobrymi przyjaciółkami.





Mechi Lambre z Tini Stoessel



Podoba wam się ten króciutki wywiad z Mechi? 
Co myślicie o sesji zdjęciowej? ;)

1 komentarz:

  1. Tam nie chodzi że wzięli ślub tylko że są razem od dwóch lat

    OdpowiedzUsuń

Nasza redakcja liczy, że podobał wam się post zamieszczony powyżej. Pamiętajcie, w komentarzach możecie przesyłać nam opinie, pytania do naszej redakcji i nowe sugestie na kolejny post. To wszystko robimy dla was, dla kochanych Vilovers…