Moje poszukiwania fotek doszły aż do rzeczy z "En Vivo".! A co to
takiego, przekonacie się zaraz.! Na początek chciałabym Wam powiedzieć,
że po ujrzeniu jednej rzeczy,
mianowicie książeczki stwierdziłam, że En Vivo w Polsce byłoby dla nich
większą pracą niż to w Hiszpanii, ponieważ książeczkę należałoby
przetłumaczyć na język polski, w Hiszpanii nie trzeba tego robić, ze
względu, że w Argentynie mówi się po hiszpańsku.
Jaką książeczkę?
OdpowiedzUsuńWe Włoszech też musieli pewnie tłumaczyć, więc nie ma aż tak dużego problemu
OdpowiedzUsuń