9 września 2013

Moje poszukiwania fotek doszły aż do rzeczy z "En Vivo".!  A co to takiego, przekonacie się zaraz.! Na początek chciałabym Wam powiedzieć, że po ujrzeniu jednej rzeczy, mianowicie książeczki stwierdziłam, że En Vivo w Polsce byłoby dla nich większą pracą niż to w Hiszpanii, ponieważ książeczkę należałoby przetłumaczyć na język polski, w Hiszpanii nie trzeba tego robić, ze względu, że w Argentynie mówi się po hiszpańsku. 

   
http://www.youtube.com/watch?v=EZOhCuUz8Ao
 

2 komentarze:

  1. We Włoszech też musieli pewnie tłumaczyć, więc nie ma aż tak dużego problemu

    OdpowiedzUsuń

Nasza redakcja liczy, że podobał wam się post zamieszczony powyżej. Pamiętajcie, w komentarzach możecie przesyłać nam opinie, pytania do naszej redakcji i nowe sugestie na kolejny post. To wszystko robimy dla was, dla kochanych Vilovers…